17.11.2006 :: 21:16
Czasami zastanawiam się czy Bóg na prawdę istnieje... Modliłam się do Niego tyle razy i nic. Może tak musi być? Czy zawsze, kiedy z Nim rozmawiam muszę cierpieć? Codziennie zadaję sobie to samo pytanie, dlaczego? Czemu nie daje mi tego, czego oczekuję, czego na prawdę pragnę? Może moja modlitwa nie jest taka, jaka powinna być? Może moja więż z Bogiem nie jest aż tak silna? A może On oczekuje ode mnie czegoś więcej... Czasami wydaje mi się, że tak właśnie jest. Coraz częściej myślę o moim powołaniu. Dom - rodzina, mąż,dzieci, pies. Taki mój prawdziwy i rzeczywisty, szczęśliwy świat. A może moja droga, którą powinnam kroczyć to klasztor?